„Byłem chory, a zatroszczyliście się o Mnie” (Mt 25,36). Człowiek chory potrzebuje bliskości drugiego człowieka. Już mędrzec Syrach pouczał: „Nie ociągaj się z odwiedzeniem chorego człowieka, albowiem za to będą cię miłować” (Syr 7,35). Wszyscy chrześcijanie, w miarę swoich możliwości powinni troszczyć się o chorych, odwiedzać ich i spieszyć z pomocą, której potrzebują.
Zajmowanie się chorymi i cierpiącymi, szczególnie bliskimi, jest trudne. Ludzie często przed tym uciekają, aby nie czuć swojej bezradności. Być obok, patrzeć na czyjś ból, cierpienie, łzy i nie móc zrobić nic, żeby pomóc – często wydaje się ponad siły.
Odwiedzając chorego pomagamy mu przyjąć i znieść cierpienie. Zwykle nie trzeba wiele, wystarczy odwiedzić starszą czy chorą osobę, porozmawiać, zaproponować pomoc, zrobienie zakupów, posprzątanie w domu, poczytanie gazety czy książki. I przez te zwykłe zajęcia robione z miłością dokonuje się często cud – osoba chora czuje się zdrowsza.
Każdy z nas jako człowiek, jako chrześcijanin powinien służyć innym i w tym się realizować. Zgodnie ze złotą ewangeliczną zasadą: „Wszystko więc, co chcielibyście, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie” (Mt 7,12). Warto się rozejrzeć. Tylu ludzi dźwiga brzemię choroby. Często samotni. Czekają…
Zadanie wolontariuszy: „Odwiedzenie samotnych/ chorych starszych osób”
Koordynator: Agnieszka Rosół rosolek93(at)gmail.com
Wszystkich, którym leży na sercu, byśmy dotarli do takich osób prosimy o kontakt z Agnieszką.
Co robimy?
Nie pozostajemy obojętni na prośby o pomoc osobom starszym. Ilekroć do parafii dociera takowa prośba, staramy się, w miarę możliwości i w zależności od indywidualnej sytuacji, znaleźć rozwiązanie pozwalające na realne zaspokojenie prośby. Nie wszystkim i nie zawsze możemy pomóc osobiście, natomiast zawsze rozglądamy się wokół siebie szukając kogoś, kto będzie w stanie pomóc.